5 rzeczy z finału HIMYM, które rzeczywiście były prawdziwe w życiu

Amazon / Jak poznałem twoją matkę
pamiętam kiedyJak poznałem twoją matkępierwszy wyszedł. Powiedzieć, że nie byłem natychmiastowym fanem, to mało powiedziane. Właściwie spędziłem połowę pierwszego sezonu unikając tego, ponieważ zobaczyłem streszczenia pierwszej garści odcinków („Mężczyzna zdaje sobie sprawę, że musi poważnie traktować randkowanie” / „Najlepszy przyjaciel oświadcza się swojej narzeczonej” / „Narzeczona ma wątpliwości co do jej życie ”) i jedyne, o czym myślałem, to:„ Człowieku, kolejny serial, który wpisuje się w stereotypowy pogląd, że człowiek zakochuje się w narzeczonej swojego najlepszego przyjaciela ”.
Człowieku, nie mogłem się bardziej mylić.
Jedna z rzeczy, które kochałemJak poznałem twoją matkę(przynajmniej na początku) polegał na tym, że przedstawiał świat dorosłych bez super-glamour. Nie miał żadnych ciosów, gdy relacje rozpadały się, gdy słabły aspiracje zawodowe, gdy każda postać radziła sobie z rozczarowaniem (ponieważ, nie oszukujmy się, „rozczarowanie” i „prawdziwy świat” czasami idą ręka w rękę). Moje serce pękło, gdy Marshall pogodził się z faktem, że nie osiągnął celów, które wyznaczył sobie jako student pierwszego roku studiów. Współczułem Robin, kiedy walczyła o przetrwanie jako dziennikarka, tylko po to, by otrzymać mierne zadania, które nie doprowadziły jej do niczego. Miałam ochotę płakać, kiedy Lily przyznała, że czasami nie chce być mamą, że czasami to zbyt wiele, by być nauczycielką i wracać do domu, by zająć się kolejnymi dziećmi. Trochę za dobrze zrozumiałeś, kiedy Ted i Robin zerwali, ponieważ stało się jasne, że ich związek ma datę wygaśnięcia.
Nie zrozumcie mnie źle: ten serial stał się głupi w ostatnich kilku sezonach. Wszystkie programy tak. Trudno mi myśleć o jakimkolwiek programie w ciągu siedmiu sezonów, który w jakiś sposób nie przeskoczyłby rekina. Ale finał, zbierając mieszane recenzje, przypomniał nam, że ten program może być lustrzanym odbiciem sposobu, w jaki działa świat. Może dlatego, że zakończenie zostało napisane w pierwszym sezonie (z Tedem bardzo wyraźnie działającym wbrew bardzo starym materiałom), ale w tym odcinku było wiele rzeczy, które rezonują z prawdziwym życiem:
1. Ludzie się rozwodzą.
Barney i Robin nie mieli być razem. Wiedzieliśmy o tym od pierwszego razu, kiedy próbowali być w związku. Mają chemię, ale nie mają czegoś takiego, co sprawi, że to zadziała. I choćcały inny sezonbył oddany ślubowi, trzy lata później zdają sobie sprawę, że to już nie działa. I rozwiedli się.
prawdziwe sextingowe rozmowy do czytania po angielsku
Nie ma rzucania talerzami ani wyzwisk. Tylko wzajemne uświadomienie sobie, że ciągną się w dół i zrozumienie, że chociaż się kochają, są na końcu drogi. Ponieważ zdarza się rozwód. Potrzeba bardzo specyficznej dynamiki relacji, aby działała przez całe życie. Świat jest wypełniony większą liczbą „Barney / Robin” niż „Marshalla / Lily”.
2. Ciasno powiązane grupy oddalają się od siebie.
To trudna prawda o dorosłości. Prawdziwy świat w zabawny sposób izoluje cię nawet od najbliższych grup przyjaciół. Możesz ogłosić tak głośno, jak chcesz, że „całkowicie zostaniesz przyjaciółmi na zawsze!” Pod koniec dnia dzieje się życie. Ludzie odchodzą. Ludzie wychowują dzieci. Nagle ta grupa przyjaciół, których miałeś - tych, z którymi spotykałeś się prawie codziennie na drinka - staje się grupką ludzi, z którymi „doganiasz” od czasu do czasu. To bolesne i niefortunne, ale taka jest prawda.
3. Życie nie zawsze jest superortodoksyjne.
Ted spotyka Matkę, Ted proponuje Matce, Ted planuje ten niesamowity ślub w XVII-wiecznym zamku. Ślub zostaje wtedy odwołany. Dlaczego? Ponieważ Matka dowiaduje się, że jest w ciąży. Siedem lat i dwoje dzieci później w końcu zawiązują węzeł: ślub, który był wiecznie odkładany z powodu pracy, dzieci i - o, hej - życia.
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że główny bohater robi wszystko we „właściwej” kolejności, kiedy w końcu odnajduje Miłość swojego życia: małżeństwo, dom, dzieci itd., I tak dalej. Ale czasami nie idziesz tą ortodoksyjną ścieżką. I to jest w porządku. To już nie jest rok 1954; zdajemy sobie sprawę, że istnieją inne sposoby na życie poza Cleaver Lifestyle.
4. Ludzie chorują.
Teraz,nie zrozum mnie źle: sposób, w jaki potraktowano tę fabułę, był niesamowicie problematyczny. Od tego, że po prostu dowiadujemy się, że „ona jest chora” i nic więcej, po fakt, że mamy tę informację rzuconą na nas zaledwie kilka minut przed kolejną bombą… To znaczy, na litość boską, spędziliśmycały inny sezonna tydzień przed ślubem, z większą stratą czasu, niż można by uścisnąć kij, a oni dają namtrzydzieści sekundprzetrawić tę informację? Nie, dzieciaku. Nie. To nie jest w porządku.
Ale to smutna prawda: bycie kimś Jedynym - bycie głównym powodem, dla którego dany program jest na pierwszym miejscu - nie wystarczy, aby powstrzymać takie rzeczy jak rak. Nie wystarczy uniknąć rozpoznania choroby zwyrodnieniowej. Chłoniak nie dba o to, czy jesteś matką dwójki dzieci. Rak piersi jest obojętny na to, jak bardzo jesteś kochany.
A naprawdę bolesna prawda jest taka, że ludzie nie zawsze stają się lepsi. Czasami ludzie są diagnozowani, walczą w dobrej walce i ulegają. Żadna ilość modlitw, nadziei czy „dobrej energii” tego nie powstrzyma. I to jest do bani. Najtrudniej zrozumieć, że życie się kończy. Dla wszystkich. Czasami numer ukochanej osoby jest wybierany dużo wcześniej, niż się spodziewałeś.
5. Życie toczy się dalej po śmierci.
Jeszcze raz,nie zrozum mnie źle: sposób, w jaki potraktowano tę fabułę, był niesamowicie problematyczny. Wydaliśmydziewięć sezonówpowiedziano mu, dlaczego Robin i Ted nie wyszliby tak naprawdę. Słuchamy tej niesamowicie zawiłej historii o życiu Teda i dowiadujemy się, że opowiada ją tylko w podświadomym sposobie uzyskania zgody swoich dzieci na umawianie się z Robinem (ico za 14-letnia dziewczynkajest tak nonszalancki, jeśli chodzi o życie seksualne jej taty? - Tak, moja mama umarła, ale to było jakieś sześć lat temu. To, że stało się to, gdy miałem osiem lat, nie ukształtowało całego mojego schematu dotyczącego życia i rodzicielstwa. Masz ochotę zerżnąć swojego przyjaciela. ”) Powiedzieć, że pozostawiło to sękaty smak w ustach wielu fanów, to trochę za mało.
Ale tak naprawdę takie jest życie. To idzie. I tak, smutna prawda jest taka, że Ted i Robin prawdopodobnie nadal nie wyjdą. I że ta relacja jest w zasadzie drugim wyborem obu stron. Ale ta historia randkowa jest bardzo podobna do wielu innych historii randkowych o rozwiedzionych / wdowach / wdowcach po pięćdziesiątce. To uznanie, że życie nie jest bajką, a czasami Prawdziwa Miłość nie jest Miłością Wieczną - przynajmniej nie podczas pobytu na Ziemi - z wręcz ślepym dźgnięciem ponownie w towarzystwo. Jestem pewien, że niektóre fani chcą, aby to był dowód na to, że „tak, naprawdę mieli być razem!” Ale rzeczywistość jest taka, że jest to mężczyzna, który po prostu ponownie próbuje znaleźć miłość.
Ten program nie był doskonały. Finał był daleki od ideału (i nigdy nie dowiedzieliśmy się, co się stało z tą kozą!) Ale jest powód, dla którego ten program miał tak lojalnych fanów. Jest milion programów z wystarczającą ilością historii o „jednej prawdziwej miłości”, by nawet Hallmark miał ochotę zwymiotować. Twierdzę, że to, co sprawiło, że ten program był tak wyjątkowy, to fakt, że pod koniec dnia tylko pięciu przyjaciół próbowało to wszystko rozgryźć, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że nigdy nie masz tego wszystkiego. Może skończysz jak Lily / Marshall. Może skończysz jak Barney. Może będziesz jak Ted / Tracy. Nie widzę nikogo, kto kradnie niebieski róg po raz trzeci w prawdziwym życiu (i naprawdę, czy naprawdę mamy wierzyć, że restauracja działała tak długo? W tej ekonomii?), Ale finał przypomniał nam, że prawdziwy życie dostarcza nam jednych z najbardziej dynamicznych historii.
dlaczego nie mogę go pokonać