Wewnętrzny monolog dziecka rozwiązującego świątynię srebrnej małpy w legendach o ukrytej świątyni

Wewnętrzny monolog dziecka rozwiązującego świątynię srebrnej małpy w legendach o ukrytej świątyni

WidziałemLegendy o ukrytej świątynitysiące razy i wiem, że to jest miejsce, w którym wszyscy zawodzą, ten pokój, niszczyciel samooceny, komnata śmierci ego, Świątynia Srebrnej Małpy. Ale nie ja. Nie zawiodę. Moi rodzice i nauczyciele zawsze mówili, że jestem wyjątkowy, że jestem zwycięzcą i oczywiście mają rację. Dzisiaj w hotelowej restauracji wypiłem sam trzy coli do pizzy - jestem teraz tak pełen kofeiny, że mógłbym przebić się przez te styropianowe ściany jak pieprzony pociąg towarowy, skurwielu. Mam nadzieję, że strażnik świątynny wyskoczy, żebym mógł go zrzucić z balkonu do Otchłani Rozpaczy jak sukę.


Ale poważnie, mam nadzieję, że nie zobaczę strażnika świątynnego, ponieważ słyszałem, że jeśli nie masz pół wisiorka życia, aby im dać, wciągają cię do ciemnego pokoju i wcierają oleje po całym ciele, a następnie oślepiają biały błysk. Potem zapalają się światła i jesteś na tej jaskrawej, kwasowej wycieczce na planie odcinka Zeebo the Clown Czy boisz się ciemności . Płaczesz i płaczesz i płaczesz, ale oni nie otworzą drzwi, dopóki nie podpiszesz umowy o zachowaniu poufności.

Dolną część małpy znajduję na półce w rogu. Środkową część znajduję na niższej półce naprzeciw niej. Gdzie jest górna część? Gdzie to jest? Czy to w ogóle jest tutaj? Czy kierownik produkcji zapomniał umieścić głowę srebrnej małpy w kapliczce? Jezus Chrystus! Wreszcie znajduję to na znacznie wyższej półce - mam 5'2 ”, a te dupki tak wysoko podniosły głowę małpy? Cokolwiek. Mając wszystkie elementy w moich ramionach, pozostaje tylko złożyć je na przednim piedestale w ciągu pełnych dwóch minut, które pozostały na zegarze. Widziałem niezliczonych zawodników, którzy nie wykonali tego prostego zadania, krzyczeli do telewizora z frustracją, że gdybym tam był, mógłbym to zrobić w mgnieniu oka. Uzupełnię tę zagadkę spokojną naradą linoskoczka nad aktywnym wulkanem. Rozłożę to zadanie na wiele mniejszych zadań, z których każde wykonuję z błyskawiczną, przemyślaną precyzją, jak kierowca półciężarówki parkuje równolegle na ruchliwej ulicy w centrum Los Angeles. Wyjdę na zewnątrz i przeprowadzę tę operację bez stresu, jak zdeterminowana matka wyławiająca kluczyki metalowym wieszakiem przez szybę samochodu, podczas gdy jej dziecko powoli ulega udarowi cieplnemu na tylnym siedzeniu. Nie będę panikować. Nie zacznę płakać.

zerwałem z dziewczyną, ale nadal ją kocham

„Wygląda na to, że ma odwrócone dno!” wrzeszczy Kirk Fogg.

Co on ma na myśli, mówiąc, że mam to odwrócone? Przód jest skierowany w moją stronę, a tył jest skierowany w stronę - och, musi być skierowany w stronę aparatu. Cholera, już schrzaniłem! Dmucham to! Nie, uspokój się. Nie trać teraz opanowania. Jesteś fioletową papugą, a to coś znaczy, do cholery. Widzę stąd mojego partnera, nerdowskiego dzieciaka, który ciągle mówił o tym, jak bardzo chciał, żeby się dogadałNick Arcadezamiast. Kręci głową z obrzydzeniem, zakrył oczy.


„O nie, upuścił głowę małpy przez krawędź!” wrzeszczy Kirk.

Cholera, nawet tego nie zauważyłem! To dlatego, że próbowałem trzymać wszystko w moich maleńkich, jedenastoletnich ramionach, moich przeklętych ramionach z wykałaczki, moich przeklętych ramionach małego kociaka. Co zamierzam teraz zrobić? Mijają cenne sekundy najważniejszych dwóch minut mojego życia. Nakładam środkową część, ale nie potrafię określić, która część jest z przodu, a która z tyłu. Następnie producent odrzuca głowę z powrotem do mnie - błogosławieństwo od bogów świątyni - i kiedy sięgam po nią, przewracam środkową część na podłogę. Wszystko wymyka się spod kontroli. Świat się kołysze i do ust wpada mi do ust kęs częściowo strawionej pizzy.


Nakładam środkową część, a następnie wbijam główkę w cały zniekształcony bałagan. Nic się nie dzieje. Obracam środkową część dookoła i dookoła, obracam głowę dookoła i dookoła, a następnie zaczynam dźgać prętem głowy w tułów z morderczą furią, uszkadzając cenny rekwizyt Nickelodeon. Nadal nic się nie dzieje. Pot zalewa mi oczy - a może to łzy - i jestem oślepiony. Srebrna małpa staje się niewyraźną szarą plamą wirującą wściekle w jasnych światłach sceny. Czas się zatrzymuje. Wypływam z ciała jak dymna biała macka. Szybuję ze studia, z budynku i z Universal Studios. Widzę moich przyjaciół siedzących przed telewizorami, śmiejących się z mojego nieudolnego występu. Widzę moją rodzinę stojącą w słabo oświetlonej kuchni po tym, jak kładę się spać, szepcząc o tym, jakim jestem zawstydzeniem, wstydem, który sprowadziłem na rodzinę. W przyszłości widzę miliony ludzi, którzy będą oglądać moją żałosną świątynię na czymś, co nazywa się YouTube, śmiejąc się ze mnie. Decydujący moment w moim życiu. Moja największa porażka.

mały silnik, który nie mógł nawet

Dryfuję coraz dalej i dalej, aż znajduję się na wyższym poziomie egzystencji, gdzie wielobarwne wężowe potwory przelatują przez złotą mgłę, a obok niej bezgłośnie przelatują duchy o niewyraźnym ludzkim kształcie. Słychać niski brzęczący dźwięk jak trylion szarańczy. Potem z mroku przede mną wyłania się ogromna twarz starca, oczy płoną, a broda powiewa chmurnie. Otwiera usta jak słońce, a ja jestem pyłkiem w porównaniu z jedną z jego cienkich rzęs. Jego głos jest gorącym deszczem spryskującym moje duchowe ciało. Słyszę to w każdej cząstce mojej istoty. Mówi: „Spieprzyłeś to”.