Jak to jest mieć 15 funtów nadwagi

Jak to jest mieć 15 funtów nadwagi

Piętnaście funtów to niewiele.


Myślę, że tak nie jest. To znaczy, to nie jest pięćdziesiąt.

Ale wtedy nie przypominam sobie, ŻE dawno temu ważyłem trzydzieści funtów mniej niż teraz.

tak bardzo musiałem się wysikać

To spora, zauważalna różnica w przypadku kogoś, kto ma pięć stóp i trzy cale wzrostu.

To było lato zielonego bikini ze stringami i nagiej koszuli w połowie dryfu i niekończącego się flirtowania z powodu lekkomyślnej pewności siebie.


Tego lata mogłem też zjeść połowę mrożonego posiłku Amy's Kitchen saag paneer, a resztę wyrzucić, a trener z Fitness 19 $ powiedział wszystkim, że jestem jego najlepszym klientem i nie piłem dużo, bo żyję w domu z rodzicami i był przygnębiony, że mój chłopak od trzech i pół roku rzucił mnie przez telefon.

Gdybym tylko mógł cofnąć to lato, znowu lub na zawsze.


Nie wydaje mi się, że jestem gruba, ale zdecydowanie mam nadwagę. Nie tylko wypadam z „normalnego” zakresu mojego BMI, ale moje spodnie są ciasne, a dolna część brzucha wisi nad bielizną w taki sposób, że nie mogę już po niej wspinać.

Ostatnio czułem się bardziej komfortowo w Larges. Zdecydowanie naciskam na to, gdy próbuję wcisnąć się w dowolne jednocyfrowe części garderoby. Mój stanik ledwo wisi na ostatnim rzędzie zapięć.


Może fakt, że nikt nie widzi mnie nagiego, trzyma mnie na tej powolnej wspinaczce w górę, gdy schodzę w łóżku z zamrożonej pizzy. Może dlatego, że nie musiałem kupować nowej garderoby. Może dlatego, że wszyscy wokół mnie uważają, że wyglądam dobrze.

Niedawno wszedłem na wagę i ku mojemu przerażeniu jestem najcięższy. Wstrząsnęło mną to na chwilę, ale po dniu niemal głodowym przypomniało mi się, jak bardzo do dupy jest być głodnym. To uczucie jest w bezpośrednim konflikcie z moją potrzebą objadania się w zaciszu własnego domu i zamawiania, do diabła, wszystkiego, co chcę, kiedy jem poza domem. Aha, i kończenie tego, co masz na talerzu, jest po prostu uprzejmą rzeczą, nawet jeśli zapłaciłeś tylko 0,37 dolara za to skrzydełko z kurczaka.

Pamiętam, jak mieszkałem w Nowym Jorku i testowałem wagę w Bed, Bath and Beyond i prawie się rozpłakałem, kiedy zobaczyłem numer. Przeszedłem na kilkumiesięczną dietę, przyniosłem doskonałe rezultaty, a potem, ponieważ objadanie się było częścią mojego życia, odkąd byłem młody, zacząłem się ślizgać. Mieszkałem wtedy z chłopakiem (och, hej, tym samym, który zerwał ze mną przez telefon komórkowy!) I byłem tak zawstydzony moim oszustwem, że ukrywałbym to przed nim. W drodze do domu z pracy zatrzymywałem się w piekarni i jadłem bułeczkę, muffinkę lub chrupiącą przekąskę z gigantycznego ryżu, zanim uderzyłem w drzwi. Kiedyś usiadłem na progu naszego budynku, abym mógł coś skończyć. Spędziłem tam ostatni miesiąc twierdząc, że muszę spróbować każdego kawałka pizzy z tak wielu różnych miejsc, jak to tylko możliwe, ponieważ NOWY JORK.

Sałatki są zabawne, ponieważ wpycham sałatę do gardła, ledwo ją przeżuwając, myśląc o tym, że całe to wspaniałe wypełnienie mojej twarzy, mam nadzieję, spala więcej kalorii niż to, co właśnie połknąłem.


Kpię z siebie, myśląc, że ważyłem dziewiętnaście funtów mniej niż moja obecna waga.

Śmieję się, że dodałem pięć funtów do mojego prawa jazdy i wciąż ważę dziesięć więcej.

Udaję, jak by to było, gdybym stanął twarzą w twarz z moją sympatią i ważył piętnaście, nie, dwadzieścia funtów mniej.

Próbuję sobie przypomnieć, jak to jest spędzać czas z dziewczynami, które noszą rozmiar dwa.

Wmawiam sobie, że lato byłoby przyjemniejsze, gdybym nie czuła się tak rozdęta i zwiotczała we wszystkich tych cienkich sukienkach i podkoszulkach na ramiączkach.

Patrzę na zdjęcia, na których wydaje mi się ogromny i próbuję się zawstydzić.

Przypominam sobie rumieniec na mojej twarzy, gdy ktoś nazwał dziewczynę pulchną i byłem od niej zdecydowanie większy.

Porównuję się z każdym obcym na ulicy. Jestem większy czy mniejszy? Czy tak właśnie wyglądam?

Patrzę w lustro, żeby przyjrzeć się podwójnemu podbródkowi i opuchniętym policzkom.

Wyobrażam sobie rozmowy, które ludzie w moim życiu toczą na mój temat za moimi plecami, o tym, jak włożyłem kilka.

Przeglądam stare zdjęcia z Facebooka, kiedy byłem szczuplejszy.

Zazdroszczę przyjaciołom, którzy chorują i „nie mogą nic powstrzymać” przez trzy dni.

Lubię być nianią i nosić przy sobie dziecko, ponieważ wyglądam „całkiem nieźle jak na kogoś, kto właśnie miał dziecko”.

Wyciągam bieliznę z pośladków, wciągam brzuch i staram się nosić obcasy, żeby nogi wyglądały na mniejsze.

Powtarzam w myślach to wspaniałe lato w kółko.

A potem w drodze do domu z pracy zatrzymuję się i kupuję lody McDonald's. Prawdopodobnie zjadłem tam już śniadanie tego ranka. Idę do sklepu i kupuję makaron, sos, parmezan i pieczywo do smarowania masłem i czosnkiem.

Czuję, że tracę rozum, czekając, aż woda się zagotuje.

Nie jem.

Wdycham.

Mam sekundy.

Mam trzecie.

Kiedy skończę, czuję się jak najbardziej bezwartościowa, żałosna osoba na Ziemi, ale już marzę o posiłkach na następny dzień.

wizerunek - TLC / „Unpretty Video”