Dlaczego powiedzenie „dobre rzeczy przychodzą do czekających” jest całkowicie błędne
Nie możesz winić Nowego Jorku, że stworzył cię w określony sposób. Chociaż będziesz.
Spróbujesz powiedzieć, że zanim tu dotarłeś, zawsze nawiązywałeś kontakt wzrokowy, pytałeś nieznajomych, jak się mają, i poważnie to miałeś na myśli. Można było czekać w kolejce bez stukania w palce i wydmuchiwania westchnień, które dusiły cały sklep z bajgielami własnym poirytowanym oddechem. Możesz to zrobić: poczekaj.
przeprowadzka do nowego miejsca sama
Ale już nie.
Obwiniam cię, Nowy Jork, za pewne rzeczy. Za to, że skręciłem kostkę z nierównego chodnika, który wyściela zniszczone ulice. Za sprawienie, że stać mnie tylko na pizzę uliczną za 1 dolara, bo żeby zjeść tu cokolwiek innego, oznacza to, że musisz się liczyć. Oznacza to, że musisz sięgnąć do swojego 401K lub zdać sobie sprawę, że możesz flirtować z długiem do końca swojego życia ze słabym wynikiem FICO. Za sprawienie, że zawsze się spieszyłem.
Tutaj zawsze mi się spieszy.
Potrafię być cierpliwy. Byłem już cierpliwy. Mogę poczekać 36 minut z JetBlue, ponieważ zarezerwowałem zły lot, a teraz mam lecieć na Białoruś zamiast do Boca Raton 26 lutego. Mogę stanąć w kolejce w Bank of America w porze lunchu, aby wypłacić grosze, które pozostały na moim koncie oszczędnościowym, aby móc opłacić rachunek American Express od września 2014 r.
Ale jeśli chodzi o rzeczy, które powodują, że moje serce bije szybciej, a świat się trzęsie, tylko trochę, nie mogę usiedzieć spokojnie.
Ludzie ciągle mi mówią, że muszę zwolnić. Że nie powinienem biegać 15 przecznic i ignorować znaki drogowe, aby wskoczyć do pociągu F, który odjedzie, ze mną na nim lub bez niego. Że powinnam wziąć głęboki oddech i nie wylewać wszystkich swoich uczuć na faceta, którego poznałem kilka miesięcy temu, ponieważ może mnie nie lubić tak bardzo, jeszcze. Że powinienem postępować lekko, wysyłając w tym tygodniu mój piąty e-mail do tej samej reporterki, ponieważ w końcu odpowie tylko wtedy, gdy zechce.
Któregoś wieczoru jedliśmy w małej, niewidocznej wegańskiej restauracji w Village, a mój kuzyn, który po wysłuchaniu mięsistego bałaganu mojego życia przez dwie godziny, przerwał, żeby powiedzieć:
„Ludzie zawsze mówią:„ Dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają ”.
Przewracam oczami za momentami, w których to słyszałem, i czasami, kiedy musiałem powstrzymywać się od werbalnej odpowiedzi „ughhhh”. Ludzie nie wierzą w magię. W wróżce zębowej. W scjentologii. Nie wierzę w ten cytat.
„Ale to nie jest nawet pełny cytat” - kontynuuje.
Unoszę tułów prosto do góry i przypadkowo upuszczam widelec do szklanki z wodą. 'To nie jest?'
'Nie. Cały cytat mówi, że dobre rzeczy trafiają do tych, którzy czekają, ale tylko te pozostawione przez tych, którzy się spieszyli ”.
Zakręcam brzegiem kubka palcem wskazującym, rozbawiona. Ulżyło.
- Jen - mówi cierpliwy, ale zdenerwowany. „Powinniśmy zabiegać o to, czego chcemy”.
Nowy Jork ciągle mi mówi, że muszę się poruszać szybciej. Że jeśli przejdę przez te 15 bloków i dotrę do metra i spóźnię się na pociąg F zaledwie o kilka sekund, to prawdopodobnie jest inny pociąg na innej platformie, na którą mogę wskoczyć, zmienić trasę i nadal dotrzeć do celu poniżej 10 minut. Że nigdy nie ma dobrego czasu, dobrego miejsca, dobrego dnia w roku, aby powiedzieć komuś, kto daje Ci przypadek motyli przypominających Acid Reflux, że je lubisz.
Obwiniam cię, Nowy Jork, za to, że jesteś tak drogi, tak głośny, tak zatłoczony, że sprawiasz, że czuję, że zawsze muszę się spieszyć. Winię cię za to, że uświadomiłeś mi, że w mieście, które kradnie twoje serce, tak samo jak rabuje twoje konto bankowe, nic dobrego nie przychodzi tym, którzy czekają, z wyjątkiem może rozmowy z przedstawicielem Time Warner Cable, który mówi, że „ Wyślę kogoś, by naprawił twój internet między 9 a 17 w poniedziałek.