Nie możesz uratować każdego, kto jest zepsuty (i to jest w porządku)

„Czasami nie zdajesz sobie sprawy, że tak naprawdę toniesz, próbując być kotwicą wszystkich innych”
Odkąd pamiętam, łatwo przywiązywałem się do ludzi poszkodowanych. Zawsze byłem w stanie połączyć się z nimi na głębszym poziomie. Zawsze chciałem ocalić ludzi, którzy prowadzili ze sobą wojnę. Byłem tak urzeczony ich złamaniem, że odsunąłem się na bok tylko po to, by pomóc im w osiągnięciu pokoju. Mogę powiedzieć z wielką pewnością, że wszyscy toczymy w naszych umysłach jakąś formę bitwy. Niektórzy z nas po prostu noszą się trochę inaczej niż inni, a niektóre maski są trochę lepiej pomalowane.
Zawsze potrafiłem skłonić najbardziej strzeżoną osobę, by wylała do mnie swoje serce. Jak na ironię, wszyscy mamrotali to samo zdanie: „Nie wiem, co to jest, ale czuję, że mogę ci wszystko powiedzieć”.
Naprawdę chciałem ocalić strzeżonych i tego, który zamaskowałby ich ból. Ten, który zrezygnował z siebie. To są te, które boleśnie przekonałem się, że mogę uratować.
znaki, że masz chemię z facetem
Zawsze byłem znany jako terapeuta w moim kręgu ludzi. Jestem przyjacielem, do którego dzwonią ludzie, gdy nie mogą spać w nocy, lub przyjacielem, który będzie siedział na plaży pod gwiazdami tylko po to, by porozmawiać o życiu. Znałem brutalny ból związany z poczuciem beznadziejności i bezwartościowości, że nie pozwoliłbym nikomu dookoła mnie kiedykolwiek poczuć tego rodzaju bólu. Słuchałbym ich złamania i wypowiadał słowa przewodnictwa, cały czas myśląc, gdybym tylko praktykował to, co głosiłem.
Nie mogłem się uratować, więc ostatecznie zacząłem ratować innych.
Chciałem wszystkich naprawić. Gdybym mógł udawać, że jestem silny i odporny, i przyjmować ból serca kogoś innego, oznaczałoby to, że byłaby jedna mniej zniszczona dusza. Wtedy nie czuliby się tak samotni jak ja.
spójrz w swoje duże brązowe oczy
Zacząłem pragnąć ludzi, którzy desperacko mnie potrzebowali. Jeśli mnie potrzebowali, oznaczało to, że mam cel życia. To było satysfakcjonujące uczucie być tak godnym dla kogoś, kiedy sam czułem się taki bezwartościowy. Gdybym wtedy nie potrzebował, kim byłem i dlaczego tu jestem?Naprawdę myślałem, że dwie zranione osoby próbujące się naprawić to miłość, ale mój Boże się myliłem.
Nie rozumiałem różnicy między kochaniem kogoś a ratowaniem go.
Na zawsze zapamiętam moment, w którym zdałem sobie sprawę, jak martwy byłem w środku, z powodu tego, jak bardzo starałem się być naprawiaczem. Był wtorek, byłam zaręczona, miałam 21 lat i mieszkałam poza domem. Byłem w pracy, kiedy mój umysł zaczął odtwarzać poranne wydarzenia i wiedziałem, że tym razem zaszło za daleko. Pod wpływem impulsu złapałem swoje rzeczy i skończyłem się pracy. Zadzwoniłem do mojego najlepszego przyjaciela i przez zdyszane łzy w końcu wypowiedziałem na głos słowa: nie mogę go poślubić, nie mogę już tego robić. Powiedziałem jej wszystko; po prostu wychodził i nie przestawał. Wreszcie wypowiedziała słowa, które zostaną ze mną na zawsze.
Możesz prosić o pomoc.
co dziewczyny lubią jeść
Nie mogłem, nie mogłem prosić o pomoc. Pomyślałem, że jeśli dam z siebie wystarczająco dużo, on zacznie się leczyć i będzie w końcu szczęśliwy, jak wszyscy inni. To ja byłem tym, który trzymał go razem. Byłam dziewczyną, która podpaliła się, żeby ogrzać innych. Nie chciałem pomocy, ponieważ chciałem naprawić to, co zostało zepsute, ale czy możesz naprawić kogoś, kto tak naprawdę nigdy nie był cały?
Nie.
Nie możesz już zapisywać, jeśli nie chcesz być zbawiony. Muszą chcieć sami naprawić swoje kawałki, a twoim zadaniem nie jest rozrywanie się na kawałki, aby zachować je w całości. Możesz obdarzyć kogoś najlepszą miłością, uczuciem i uwagą, a spotkają się z tobą tak głęboko, jak spotkali się sami. Jednak dorastając, nie wiedziałem o tym. Zawsze starałem się być wszystkim dla każdego. Po prostu dlatego, że mi zależy.
Na razie muszę powiedzieć tej dziewczynie, żeby zwolniła. Nigdy nie chcę, żeby nie usunęła się całkowicie, ale chcę, żeby poświęciła chwilę i przeanalizowała cały obraz. Czasami trzeba ją stawiać na pierwszym miejscu. To jej czas, aby być trochę samolubną, ponieważ spędzała zbyt dużo czasu na bezinteresowności. Muszę jej nieustannie przypominać, że potrzeby świata zewnętrznego nie powinny znajdować się między jej poczuciem własnej wartości a dobrym samopoczuciem. Jestem upokorzony jej delikatnym sercem i miłością, którą bez wysiłku wysyła.
Ale zawdzięcza sobie to, że kocha siebie tak samo, jak kocha świat.